Samorządy na Mazowszu muszą dostosować się do wytycznych wojewody mazowieckiego określonych w przyjętym planie działania systemu ratownictwa medycznego. W związku z tym Zarząd Powiatu Zwoleńskiego zwołał sesję nadzwyczajną, która wzbudziła wiele emocji wśród radnych i pracowników pogotowia. O istocie sprawy opowiedział starosta zwoleński Stefan Bernaciak
Plan działania systemu Państwowe Ratownictwo Medyczne dla Województwa Mazowieckiego został zatwierdzony i przyjęty przez wojewodę mazowieckiego. Przewiduje on stacjonowanie na terenie powiatu zwoleńskiego dwóch zespołów ratownictwa medycznego podstawowego. Jak wyglądało to do tej pory?
Dotychczas działał jeden zespół specjalistyczny i jeden podstawowy, jednak w planie zatwierdzonym przez wojewodę, na terenie powiatu zwoleńskiego ujęto tylko ratownictwo podstawowe. Trzeba więc wyraźnie podkreślić, że przekształcenie jednego zespołu ze specjalistycznego na podstawowy nie jest decyzją samorządu powiatu, a odgórnym postanowieniem, na które my nie mamy absolutnie żadnego wpływu. Ubolewamy nad tym, że nie będziemy mieli zespołu, w którym funkcjonowałby lekarz. Jednak takie rozwiązanie przewiduje przyjęty przez wojewodę plan i samorząd powiatu nie ma podstaw prawnych, aby z tym dyskutować. Podobnie jest na terenie innych powiatów.
W oparciu o przyjęty przez wojewodę plan prowadzone będzie postępowanie konkursowe Narodowego Funduszu Zdrowa. Co to oznacza dla powiatu zwoleńskiego?
W związku ze zmianami zatwierdzonymi przez wojewodę, które będą obowiązywały już niebawem, wymagane było przyjęcie zmiany w strukturze organizacyjnej Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Zwoleniu, polegające na przekształceniu funkcjonujących dotychczas zespołów ratownictwa medycznego specjalistycznego i podstawowego, na dwie jednostki mające działać na nowych zasadach, czyli zespoły ratownictwa medycznego podstawowego. W przypadku, gdybyśmy nie podjęli uchwały w sprawie zmiany statutu SPZZOZ, czego dotyczyła ostatnia sesja nadzwyczajna, zwoleńskie pogotowie nie mogłoby przystąpić do konkursu w ramach NFZ. Oznacza to, że miałoby zamkniętą drogę do ubiegania się o możliwość świadczenia usług medycznych na terenie powiatu zwoleńskiego. Stąd nasza decyzja dotycząca zwołania sesji nadzwyczajnej w trybie pilnym, która odbyła się 8 marca br.
Sesja się odbyła, a emocje jej towarzyszące momentami były duże.
Niestety tak, ale to nie my powinniśmy być adresatami emocji, jakie miały miejsce. Zmiany w systemie ratownictwa medycznego zostały podjęte przez wojewodę, na szczeblu wojewódzkim, nie przez samorząd powiatu zwoleńskiego. My, aby utrzymać zwoleńskie pogotowie, musimy się do tych zmian dostosować. Decyzję o zwołaniu sesji nadzwyczajnej podjęliśmy po to, aby miało ono szansę i możliwość przystąpienia do konkursu NFZ. Nie chcieliśmy oddać obsługi medycznej powiatu zwoleńskiego tak zwanym walkowerem i czekać na wielką niewiadomą w tym obszarze.
Za przyjęciem uchwały dotyczącej nadania statutu Samodzielnemu Publicznemu Zespołowi Zakładów Opieki Zdrowotnej w Zwoleniu głosowało ośmiu radnych. Sześciu radnych opozycyjnych wstrzymało się od głosu.
Zupełnie nie rozumiem takiego działania. Faktycznie sześciu radnych wstrzymało się od głosu, co można uznać za ich sprzeciw. W moim mniemaniu najwyraźniej nie do końca zrozumieli istotę sprawy, nad którą głosowaliśmy. Jak już wspomniałem wcześniej, bez zmiany statutu zwoleńska placówka zdrowia, mówiąc potocznie, wypadłaby z gry, a opiekę medyczną na terenie naszego powiatu sprawowałoby pogotowie radomskie. W takiej sytuacji nasi ratownicy mogliby stracić pracę, ponieważ kierownictwo radomskiej dyspozytorni zatrudnia ratowników według własnego uznania i nikt tych wyborów nie może im narzucić. Nie wiemy też, ani jakim sprzętem, ani jakimi kadrami obstawiano by nasz teren. Byłem więc zaskoczony takim głosowaniem radnych. Oczywiście każdy ma prawo podejmować samodzielne decyzje, rzecz w tym, żeby te decyzje służyły mieszkańcom powiatu zwoleńskiego, a nie polityce. Ta powinna pozostać poza drzwiami sali narad starostwa, w której debatujemy.
Podczas sesji nadzwyczajnej została poruszona kwestia zysków i strat, jakie przynoszą zwoleńskie zespoły ratownictwa medycznego. Jak to faktycznie wygląda?
Fakty są takie, że zespół ratownictwa medycznego podstawowego w Zwoleniu przynosił zyski, natomiast zespól ratownictwa medycznego specjalistycznego przynosił znaczne straty. Obecnie posiadamy na stanie dwie karetki. Niestety, mają one duże przebiegi, co generuje wysokie koszty ich utrzymania. To z kolei ma wpływ na ostateczny wynik funkcjonowania SPZZOZ, ponieważ pogotowie ratunkowe jest w strukturach organizacyjnych i ekonomicznych tego zakładu. Dlatego zamierzamy jeszcze w tym roku zakupić nową karetkę i ją doposażyć. W ogólnym rozrachunku liczymy, że ta inwestycja zwróci się w pespektywie czasu. Musimy to jednak zrobić wyłącznie ze środków powiatu, ponieważ wojewoda nie przewiduje dofinansowania na ten cel. Decyzję o zakupie karetki podjęliśmy podczas posiedzenia Zarządu Powiatu, jednak sprawa ta będzie jeszcze procedowana na sesji Rady Powiatu. Zapewniam, że ze strony samorządu jest dobra wola poprawy sytuacji zwoleńskiej służby zdrowia.
Nie jest tajemnicą, że SPZZOZ w Zwoleniu przynosi straty. Dlaczego tak się dzieje?
Z tym problemem boryka się większość placówek medycznych w kraju, a wynika to przede wszystkim z uwarunkowań zewnętrznych. Kontrakty z NFZ są od kilku lat niemalże na tym samym poziomie, natomiast rosną koszty utrzymania placówek. Zwiększają się wydatki na wynagrodzenia, koszty remontów, dostosowanie pomieszczeń do wymogów Ministra Zdrowia itp. Związane z powyższym obciążenie finansowe zostało przerzucone ze strony rządowej na samorządy terytorialne. Jest to sytuacja powszechna i bardzo trudna, z którą samorządy muszą się borykać samodzielnie. W momencie, kiedy koszty rosną, a dochody są na podobnym poziomie, nie bilansują się, dochodzi do sytuacji nierentowności i zadłużania placówek.
Jakie kroki w związku z tym problemem zostaną podjęte?
Próbujemy wyciągać wnioski biorąc pod uwagę zarówno uwarunkowania zewnętrzne, jak i wewnętrzne SPZZOZ. Jesteśmy obecnie na etapie zmiany dyrektora placówki. Rozpoczęliśmy już procedury konkursowe, do których przystąpiło trzech kandydatów i co ważne, wszyscy spełnili warunki formalne. Dnia 22 marca odbędzie się trzecie posiedzenie komisji konkursowej, podczas którego spotkamy się z kandydatami. Chcemy, żeby osoba, która będzie pełniła funkcję dyrektora SPZOZ w Zwoleniu była dobrym menedżerem, który będzie przygotowany do sprawnego i wyważonego zarządzania placówką od zaraz. Na pewno w obszarach zależnych od kierownictwa należy unikać sytuacji generowania strat. Główny problem polega jednak na tym, że są też uwarunkowania zewnętrzne, obszary, na które nie mamy wpływu, a mają one ogromne znaczenie w ogólnym rozrachunku i bilansie zakładu. Jedno jest pewne, stałe generowanie straty, to automatyczne zagrożenie bezpieczeństwa dostępu do usług medycznych (brak lekarzy, pielęgniarek itd.) na terenie powiatu zwoleńskiego. Dlatego należy pogodzić bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców z interesem ekonomicznym placówki. Bez tego nie będzie miała ona przyszłości. Założonym celem jest zatem dążenie do równowagi pomiędzy oczekiwaniami społecznymi, a wynikiem finansowym zakładu.
Dziękuję za rozmowę
Mirosława Gregorczyk